niedziela, 11 maja 2014

najemnicy

400 uzbrojonych najemników z prywatnej amerykańskiej firmy ochroniarskiej Academi walczy na Ukrainie po stronie ukraińskiej armii i policji - podał niemiecki dziennik "Bild", powołując się na źródła w wywiadzie zagranicznym BND.  Jak pisze "Bild am Sonntag", Amerykanie koordynują i sami biorą udział w operacjach wokół opanowanego przez prorosyjskich separatystów Słowiańska we wschodniej Ukrainie. No pięknie. Najpierw mówi się, że separatyści, to profesjonalni żołnierze i inni bojówkarze przysyłani przez Rosję. Później dochodzą do nas informacje, że średnio potrafią posługiwać się bronią i nie potrafią odpalić czołgu, a teraz okazuje się, że to jednak USA wysyła profesjonalnych najemników... Dobrze, że jest internet i łatwy przepływ informacji, bo w przeciwnym wypadku pewnie wszystkim nam by wciskano, że Putin już dawno otwarcie zaatakował Ukrainę, a przejęcie Krymu kosztowało życie tysięcy niewinnych Ukraińców. Jaki rząd demokratyczny, sprowadza najemników na własnych obywateli, rząd, który nie ma poparcia własnych obywateli, rząd stworzony z nacjonalistów pod karabinami „demokratów” o zabarwieniu prawego sektora, marionetkowy rząd, który zostanie rozgoniony przez obywateli. Ukraińcy całkiem nie chcieli i nie chcą do Rosji, Ukraińcy chcą by demokratyczna władza liczyła się ze zdaniem Ukraińców, a nie doradców z Polski, UE, USA. Nie jestem wrogiem USA ale przecież każdy myślący wie że wywiad i specjalne jednostki głównych graczy polityki światowej destabilizowały i destabilizują określone tereny ważne dla interesów tych państw . Libia, Irak, Afganistan, Syria, Nikaragua, Salwador, państwa afrykańskie itd.



Nie chodzi o udział Blackwater w konflikcie, bo ten akurat dla każdego, kto nawet pobieżnie interesuje się tematem, był oczywisty, tylko o odpowiedź na pytanie - po co Bild akurat teraz ten tekst zamieszcza. Małe wyjaśnienie - koncern prasowy Axel Springer, do którego należy również Bild (u nas Fakt i Newsweek), jest blisko powiązany z BND. Przypomnijmy, że niemiecki wywiad jest organizacją ściśle ukierunkowaną właśnie na operacje na Wschodzie, zresztą wywodzi się wprost z wydziału Abwehry, Obce Armie Wschód, którego szef, generał Wehrmachtu, Reinhard Gehlen był po wojnie długoletnim szefem BND. Ta ostatnia, po zjednoczeniu Niemiec, wchłonęła całe struktury STASI, co jeszcze bardziej wyspecjalizowało ją w sprawach operacji na wschód od Niemiec. Przewrót na Ukrainie był niewątpliwie sponsorowany również przez RFN, tyle że moim zdaniem, popierali oni bardziej umiarkowaną opcję, reprezentowaną m.in. przez UDAR Witalija Kliczki. Na fakt ten wskazują wielokrotne wizyty tego ostatniego w Berlinie, tuż przed przewrotem. Ale Kliczko został usunięty w cień, kiedy do władzy doszły jastrzębie z organizacji typu "prawy sektor" (celowo z małej litery), sponsorowane przez specjalistów od "społeczeństw otwartych", takich jak George Soros. Nasuwa się tutaj logiczny wniosek - takim artykułem niemieckie grupy wpływu próbują zdezawuować obecne władze i tym samym zrobić miejsce dla popieranej dla siebie opcji. Wybory na Ukrainie są niebawem, spora część ludzi, zniechęcona radykałami, zapewne zechce zagłosować na bardziej umiarkowane grupy. A wtedy pojawi się miejsce dla pana Kliczki i reprezentowanych przez niego niemieckich interesów..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz