niedziela, 13 grudnia 2020

konkretne wsparcie

 Powinno być wsparcie i to konkretne od rządu, temu Panu jak najbardziej się należy.Sama korzystam z usług szewskich od zawsze i nie wyobrażam sobie inaczej. Bardzo potrzebna instytucja.Nieraz stare buty i torebka mają dla nas większe znaczenie niż nowe. Ludzie w Polsce mają być tylko fabryki, by ludzi za......li jak roboty i nie mieli czasu na różne myśli. To problem całej Polski, że w trosce o sprowadzanie dużych inwestorów niszczy się tych najmniejszych Przykre, że ZUS pobiera takie same pieniądze od biednego szewca jak i od bogatego programisty. Każdy fach jest potrzebny, jednak zarobić na jednym jest bardzo ciężko, w przeciwieństwie do innych, mniej wymagających i drogich. ZUS powinien być liczony od możliwości takiego szewca, jak usługi nie idą, to i ZUSu nie płaci. Proste. A na emeryturę i tak nie ma co liczyć przecież, chyba że głodową... 

Mi nie muszą nic dawać. Wystarczy, że nie będą zabierać. Żeby pieniądze zamiast do nierobów i tych, co pracują na czarno i nie płacą podatków trafiały do ludzi uczciwych i pracujących legalnie, należy zwiększyć kwotę wolną od podatku. Ci, co dają się przekupić rozdawnictwem chyba nie rozumieją, że żaden rząd nie ma własnych pieniędzy. Rozdawana kasa jest naszą wspólną kasą (która mogłaby pójść na utworzenie miejsc pracy, remonty dróg, poprawę bezpieczeństwa, darmowe przedszkola itp.) lub zaciągniętym długiem, który też my będziemy musieli oddać. Zapłacimy wszyscy. Właśnie trwa największy transfer majątku od ludzi zaradnych, pracowitych i kompetentnych do nieudolnych, leniwych i o niskich kwalifikacjach. Jako że jestem przedsiębiorczy i bez dzieci, nie mam złudzeń. Nic nie dostanę, a wręcz będą mnie łupić podatkami i coraz większym ZUSem. Ode mnie głównie zależy jak mi się wiedzie i jak będę żył na starość. Żaden polityk czy partia mi nie pomoże. Zobaczcie sobie ksiazke pt. Emeytura nie jest Ci potzerbna . Nawet przy ograniczonych zasobach rozsądne i systematyczne działania pozwalają zbudować dla siebie finansowe bezpieczeństwo, a nawet finansową wolność i zostawić coś dzieciom. Niech sprowadzaja wiecej jednorazowego smiedzielstwa z Chin. Wszyscy mysleli, ze kapitalizm to tylko szynka w sklepach, po pierwsze to nie jest szynka a po drugie , ktorego emeryta na to stac ? Komuna zla ale kapitalizm jeszcze gorszy. Nikt nie wymyslil dobrego systemu. Tylko po co maja wymyslac dobry system jak tym do gory jest dobrze.Zakłady szewskie i bez pandemii padały.Jednego nie mozna zrozumieć, kazdy chce pomocy( dopłaty) dla firm od rządu(nie bronię rządu tylko skąd rząd ma miec pieniądze  udrażnianie zlewu Warszawa skoro rząd nie nie ma swoich pieniędzy.  Moja pracownia krawiecka upadła dużo wcześniej z powodu ciucholandów .Nikt nie współczuł mi, że po 40 latach byłam zmuszona zamknąć działalność szycia na miarę krawiectwo lekkie i ciężkie. Pozostało mi przekwalifikować się .Nowe zajęcie, nowe doświadczenie pozwoliło mi pracować jeszcze następne 10 lat i przejść na emeryturę.

lista usług

 Lista usług, które oferuje zakład szewski na warszawskiej Woli, to nie tylko naprawa obuwia. Pan Grzegorz i jego syn posiadają specjalne maszyny, dzięki którym są w stanie dopasować obuwie dla osób, które mają jedną nogę krótszą od drugiej albo zmagają się z haluksami. - Z obuwiem jest u mnie "full opcja". Jak zrobimy Pani fleczki na naszej maszynie, to będą wyglądały jak z fabryki. Do tego naprawiamy torebki, doszywamy, przeszywamy. Czasem starsze klientki nie mają, jak dotrzeć do kaletnika, to ja im pomagam. Naprawiam paski, wymieniam suwaki, a oprócz tego można u nas naostrzyć noże czy nożyczki. Zakład to nie tylko miejsce pracy ojca i syna, a całe ich życie, które bez pomocy klientów może stracić sens. - Staramy się robić wszystko, aby ta usługa była zrobiona pięknie. Ja się cieszę, jak klient się cieszy. 

To dla nas najważniejsze. wiesz dobrze, że piszesz głupoty, społeczeństwo się wzbogaciło więc nie łata przez 20 lat tej samej pary butów i nie okręca pralki drutem żeby działała, ale wymienia. jest to co prawda kosztem takich rzemieślników, ale...uczymy powoli się mniej konsumować, czyli używamy dłużej produkty lub po prostu przy dojnej zmianie biedniejemy, więc i do rzemieślnika zaglądamy częściej. gdyby byl wolny rynek to by te zaklady nie padly wlasnie, chodzi o to ze zamiast wolnego rynku mamy absurdalnie drogi dla malych i absurdalnie z drugiej tani dla wielkich sterowany wyzysk i biurwokratyczne niewoilnictwo. W tym problem, nie w wolnym rynku ktory u nas faktycznie byl w latach 90'tych. Ale do kogo ten przejmujący apel?Do ratusza ,że wali wysoki czynsz? Do kapitalizmu,że stolica jest tak droga?Czy do pana Boga,że jest pandemia?Z usługami szewskimi jest kiepsko wszedzie,również na prowincji,bo przede wszystkim klientów jest mało.Gotowe buty są tak tanie,ze wiekszość klientów po prostu nie naprawia i kupuje nowe.Takie czasy a Money.pl postanowił przyłączyć sie do jeremiady właśnie na czasy.To przepychanie zlewu Ursus dziwne ,bo to z założenia nowoczesny , liberalny portal.Wy pierwsi byliście za tym,żeby nie dopłacać do nieefektywnych biznesów typu kopalnie ,stocznie, przemysł ciężki,PGRy. Głosiliście to z zapałem neofity a tu nagle taki humanitaryzm.Wyjaśnijcie po co to napisaliście.Domyślam się,że dlatego,że od kilku lat klarujecie czytelnikom ,że wszystko jest złe, tragiczne niemal i ze nawet opresja dosięgła dwu niewinnych szewców. W przypadku szewca to nie ma co się dziwić że nie ma klientów. Sory w sklepach buty można kupić już za pięćdziesiąt złotych, na jak się popsują to dostaniemy nowe. Więc kto będzie naprawiał stare buty i za to płacił jak można reklamować i naprawia lub wymienią. Niestety to nie wina rządu czy pandemii po prostu prawo rynku. o wszystko prawda. Panowie wykonują swoją pracę bardzo ładnie i mają przystępne ceny. Rzemiosło powinno być cenione i mieć preferencyjne czynsze, bo ze świecą szukać takich zakładów usługowych ! Mieszkanka Woli od 50 lat. Te usługi są dla mieszkańców ! Samorządy powinny brać to pod uwagę ! Zawód szewca od dawna zanika, taka kolej rzeczy, rzadko kto teraz naprawia zniszczone obuwie. Pracownik też traci pracę i musi zmieniać zawód i się dokształcać. Tak samo rzemìosło, trzeba nadążać za popytem, nie ma innej rady.

zakład w kłopotach

 Nie tylko turystyka czy gastronomia odczuły negatywne skutki pandemii koronawirusa. Pan Grzegorz i jego syn prowadzą w Warszawie zakład szewski, który bliski jest zamknięcia. Wysoki czynsz, budowa metra, brak klientów z powodu pandemii – wszystko to sprawiło, że ledwo wiążą koniec z końcem. A ten zakład to ich życie. Jest tragicznie, tak bardzo chciałbym, żebyśmy nie musieli się zamykać, ale zaczyna brakować nam pieniędzy na utrzymanie tego biznesu – zaczyna swoją opowieść pan Grzegorz, który od 16 lat prowadzi wraz z synem zakład szewski na warszawskiej Woli.

 Początki powstania zakładu sięgają 1980 r., potem pan Grzegorz przejął go po wuju, a teraz przepisał go na syna. - Kiedyś nie było tak źle. Obydwoje z synem pracowaliśmy nawet po kilkanaście godzin dziennie, ale byliśmy w stanie coś zarobić. Klientów było dużo, były zyski Przez ostatnie lata w okolicy zakładu szewskiego pana Grzegorza trwała budowa metra. Przez rozkopy i trudności z parkowaniem już wtedy zmniejszyła się liczba klientów. - Jak metro oddano do użytku, to myśleliśmy, że ruch będzie większy i nasze obroty wzrosną, ale niestety wtedy wybuchła pandemia – komentuje pan Grzegorz. Oprócz tego kłopoty finansowe związane są także z podwyższeniem miesięcznej kwoty czynszu. - Nasz lokal ma 35 m2. Kiedyś płaciłem za czynsz 10,65 zł za 1 m2, ale obok nas powstał lokal do przetargu, który został wyceniony na bardzo wysoką kwotę. W związku z tym nam podniesiono czynsz do 56 zł netto za 1 m2, chociaż propozycja podwyżki to było aż 100 zł za 1m2. Ja się nie mogłem na coś takiego zgodzić, bo na usługach nie da się zarobić takich kwot